piątek, 1 marca 2013

"Konfitura z truskawek", 240g (Łowicz)

"Konfitura z truskawek", 240g (Łowicz)
Podobno konfitura.
cena detaliczna: ok. 4,70 zł
liczba kalorii: 169 kcal/100 g

Jeśli jest coś, czego nie jest w stanie wyjaśnić dosłownie nikt, to jest to sprawa przetworów owocowych. Trochę z nimi podobnie, jak z handlem opcjami na rynku finansowym - nie potrafią wyjaśnić ich nawet ludzie pozornie najbardziej kompetentni. Gdy bowiem zapytałem swoją babcię o różnice między dżemem, marmoladą, powidłami i konfiturami, usłyszałem najpierw ciszę, a potem wymijające odpowiedzi. Poddaję się więc, neguję wszelką wiedzę w tym zakresie jako niepewną, wpieprzam w ciemno.

Problemu identyfikacji kategorii produktu wcale nie rozwiązują napisy na słoiczkach firmowych (tzw. "kupczych", rzadziej: "kupnych"). Jak ktoś produkuje domowo, to wiadomo, każdy kit może wcisnąć (podobnie niestety jest w bimbrownictwie - z owocami nie zanotowano jednak przypadków śmiertelnych), ale żeby nas oszukiwały przedsiębiorstwa, które uczciwie płacą w tym kraju podatki? Jako że brak jest jasnych kryteriów, informacje na opakowaniu są nieistotne. I tu koło pachnącej truskawką błogiej nieświadomości się zamyka (a wy chcecie wytłumaczyć ludziom, jak działa bank centralny).

Kierując się jedynie prawdami owocowej wiary wybieram z półki truskawkową konfiturę marki "Łowicz" (ci to ostatnio rozwinęli asortyment). Nie wiedzieć czemu konfitura z całej tej słodkiej czwórcy kojarzy mi się najbardziej z bogactwem, drożyzną, wypasem. Kto wie, może i nawet arystokracją? Słoik, istotnie, design ma rodem z Wersalu - jest szeroki i wygląda naprawdę elegancko, aż można by użyć go jako dodatku do prezentu lub łapówki. Otwiera się łatwo i już możemy ładować zawartość na pieczywo. Widać duże kawałki owoców, konsystencja jest idealna - taka, że nie spada z bułki i nie na tyle gęsta, aby sprawiać wrażenie sztuczności. 

"Nie mają chleba? To niech smarują konfiturami kajzerki."
Jest słodko, ale nie nieznośnie słodko. Albo inaczej - można to łatwo regulować ilością konfitury w stosunku do pieczywa. Trudno ocenić, na ile produkt swój wyśmienity smak zawdzięcza naturze, ale skład na tylnej etykiecie sugeruje, iż z boskiego planu na to, jaki smak ma truskawka i czym jest, pozostało dość dużo. Albo po prostu nie mam pojęcia, czym jest "guma guar". W każdym razie idealnie zjeść coś takiego do ciepłego mleka (ale mleko jest niezdrowe i należy je traktować jako używkę) czytając książkę lub oglądając ulubiony serial.

Podsumowując, konfitury truskawkowe od "Łowicza" są przepyszne, a ich jedynymi poważnymi wadami są cena i mała ilość. No ale jak się zachciało burżuazję odstawiać, to trzeba cierpieć. To wszystko oczywiście w wypadku, gdy jest to istotnie konfitura, a nie np. dżem i nie oszukali mnie i mojego poczucia klasowej przynależności. Warto!

Ocena: 8/10